Niemiecki dwupłatowiec "Czerwony baron" rodem z pierwszej wojny światowej zdobył pierwsze miejsce w konkursie zdobywców podniebnych przestworzy... Ten i inne wielobarwne latawce o przeróżnych kształtach można było podziwiać na tegorocznym "Święcie Latawców".

Podniebna dwójka

W sobotę 26 września na boisku "dwójki" po raz dwunasty odbyło się Święto Latawca.

- Pierwsza taka zabawa została zorganizowana dzięki rodzicom - Dariuszowi Czarkowskiemu oraz Januszowi Szymczakowi. Od tamtej pory to święto jest już tradycją przekazywaną co roku młodszym uczniom - mówi dyrektor SP nr 2 Grażyna Wyrzykowska-Mączyńska.

Najważniejszym wydarzeniem dla uczestników zabawy były wybory najładniejszego latawca. Do konkursu stanęło kilkudziesięciu uczniów od pierwszej do szóstej klasy. Komisja miała nie lada problem, gdyż musiała wytypować tylko troje laureatów. Zdecydowała się wybrać latawiec skonstruowany przez uczennicę klasy II d Martę Kodzis. Do jej zwycięstwa nie wątpliwie przyczynił się tata, który poświęcił całą noc na budowanie konstrukcji z drewna oblepionego przezroczystą folią.

- Pomysł zaczerpnąłem ze zdjęcia z internetu - zwierzył się "Kurkowi" Mariusz Kodzis.

Także inni rodzice pomagali swoim pociechom. Niektórzy nawet wypożyczyli specjalne książki, aby poszerzyć swoją wiedzę na temat budowy latawców.

Najwyżej wzbiła się w niebo konstrukcja Karola Puszko, ucznia klasy VI. Natomiast najwięcej latawców zbudowała klasa I a.

Na zwycięskich uczestników rywalizacji czekały puchary wykonane przez mieszkańców Domu Pomocy Społecznej w Spychowie, a na wszystkich - słodki poczęstunek.

Justyna Kaczorek

2003.10.01