Najpierw cudem uniknął śmierci porzucony w plastikowym worku, a teraz znalazł nowy dom. Pies Lesio, bo o nim mowa, to prawdziwy szczęściarz. W miniony poniedziałek został adoptowany przez panią Iwonę ze Szczytna.

Uratowany pies już w nowym domu
Iwona Bębenek chce dać Lesiowi drugie, lepsze życie

Historia Lesia, psa porzuconego w plastikowym worku przy drodze na Strugę, poruszyła wielu czytelników „Kurka”. Przypomnijmy, że zwierzaka od pewnej śmierci uratowała Bogusława Ruszczyk z Leśnego Dworu. Kobieta natknęła się na niego przypadkiem, podczas biegania. Znajdujący się w worku nieduży brązowy kundelek był skrępowany powrozem, a na szyi zwyrodnialec, który go porzucił, zrobił jeszcze supły wbijające się w szyję zwierzęcia.

Uratowany psiak trafił do szczycieńskiego schroniska „Cztery łapy”. Nie przebywał w nim jednak długo.

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.