Narzekający na działalność władz nader często korzystają z argumentu: "przecież płacimy podatki!". Czy jednak na pewno? Żaden z samorządów nie uzyskał od mieszkańców wszystkich opłat. Rosną listy dłużników i wysokość zaległości.

Marzec i kwiecień każdego roku, to czas podsumowań budżetowych dokonań za ubiegły rok. Samorządy sporządzają sprawozdania, analizy i oceny, na których podstawie radni następnie udzielają (bądź nie - co się jeszcze w gminach powiatu szczycieńskiego nie zdarzyło) absolutorium wójtom i burmistrzom. Najczęściej, za najważniejszy miernik właściwego gospodarowania uznaje się inwestycje: ich liczbę i wielkość, a co za tym idzie - wysokość środków, jakie na nie przeznaczono. Coraz częściej pojawiają się w sprawozdaniach liczby, mówiące o środkach pozyskanych z zewnątrz i uzasadniający starania o pieniądze "odwieczny" argument - brak własnych dochodów w wystarczającej wysokości.

Na dochody własne natomiast składają się nade wszystko podatki i opłaty lokalne, które z różnych powodów i okoliczności winni płacić zarówno mieszkańcy indywidualnie, jak i firmy, zakłady pracy, przedsiębiorstwa itp. czyli cała sfera gospodarcza. Jak się jednak okazuje - nie płacą, a przynajmniej nie wszyscy. Rosnące zaległości to nierzadko zła wola i celowa opieszałość płatników, najczęściej jednak - to efekt ciągłego, rosnącego ubożenia mieszkańców.

Miasto Szczytno

Zaległości podatkowe w mieście, na koniec ubiegłego roku, sięgają łącznie 1.474.980 zł. Lwią część tej kwoty, bo ponad 1,22 mln zł stanowi podatek od nieruchomości należny od osób prawnych. Tę zaległość "zawdzięcza" w głównej mierze zakładowi "Len-Szczytno", który od kilku lat pozostaje w stanie likwidacji. Ma ona - jak donoszą nieoficjalne źródła - w tym roku dobiec do szczęśliwego zakończenia, ale widoków na odzyskanie pieniędzy miasto praktycznie nie ma żadnych. Prawie milion, a dokładniej 980.782 zł zaległości trzeba będzie "spisać ze stanu", jeśli zgodzą się na to radni. Bieżące, teoretycznie ściągalne zaległości osób prawnych z tytułu podatku od nieruchomości sięgają więc kwoty 242,5 tys. zł. Ten sam podatek, niezapłacony dotychczas przez mieszkańców "indywidualnie", wynosi dalsze 154.185 zł.

W przypadku podatku od środków transportowych mniej solidni od zakładów pracy są indywidualni właściciele pojazdów. Te pierwsze zalegają z kwotą 41.597 zł, drudzy powinni dopłacić jeszcze 47.487 zł. Przy tych kwotach brakujące blisko 8 tys. zł z tytułu podatku za psy, czy 456 zł podatku rolnego - to już "drobiazgi".

Gmina Szczytno

Do kasy gminy Szczytno nie wpłynęło 620,4 tys. zł. Choć poziom zadłużenia określa się na koniec ubiegłego roku, to zadłużenia sięgają lat wcześniejszych, bowiem to, co gmina mogłaby mieć, wraz z należnymi odsetkami, wynosi ponad milion.

Podobnie jak i w mieście, największe zaległości dotyczą podatku od nieruchomości, którego nie płacą głównie mieszkańcy. Ich niedopłata sięga aż 468.541 zł (37,1% ogółu należności). Tu solidniejsze są przedsiębiorstwa, bo zalegają zaledwie z 77,2 tys. zł.

Rolnicy nie zapłacili ponad 62 tys. podatku rolnego i 3,2 tys. podatku leśnego. Zalegają też, z kwotą 9.338 zł właściciele pojazdów.

Gminny budżet wspiera nieco subwencja wyrównawcza (w tym roku 1.182.000 zł), czyli pieniądze, które płyną z kasy państwowej za to, że dochód w gminie, przypadający na jednego mieszkańca, jest niższy od tego, który liczony jest w odniesieniu do budżetu kraju, dzielonego na wszystkich rodaków. Ten wskaźnik krajowy w ubr. wynosił 212,89 zł, a w bieżącym - 314 zł.

W ubiegłym roku wójt pozytywnie rozpatrzył kilka wniosków o umorzenia, pozbawiając w ten sposób budżet dochodu w wysokości 61,5 tys. zł. Pozytywne decyzje umorzeniowe, podjęte już w roku bieżącym, opiewają na kwotę 11.012 zł. Co ciekawsze, umorzenia te wcale nie dotyczą biednych "małych" rolników, ale prężnie działających zakładów i przedsiębiorstw z terenu gminy. Od tego roku wójtowie i burmistrzowie mają obowiązek informować wszystkich mieszkańców o tym, komu, ile, za co i dlaczego podatek został umorzony. W Urzędzie Gminy taka informacja już jest. Dowiadujemy się z niej więc, że kwoty 1343,3 zł podatku rolnego nie będzie musiał zapłacić między innymi Maciej Kusior z powodu choroby trzody. Odsetek, w wysokości 4.290 zł od zaległego podatku od nieruchomości, nie zapłaci też Mariusz Spychał, właściciel Wytwórni Podłoża Zastępczego w Lemanach. Wójt zwolnił go z tego obowiązku z powodu "wydatków na infrastrukturę". Również ze względu na poniesione wydatki, ale "na stworzenie nowych miejsc pracy" zwolniona została z płatności odsetek (5.201,3 zł) od zaległego podatku działająca w strefie ekonomicznej na Korpelach firma "Frenoplast".

Dźwierzuty

Dźwierzutom brakuje w kasie nieco tylko mniej niż gminie Szczytno, bo 586.132 zł. Znakomita większość zaległości dotyczy podatku od nieruchomości - 420.914 zł, z czego od osób prawnych - 290.233 zł, a od fizycznych - 130.681 zł. Ubożenie rolników widać wyraźnie po zaległościach w podatku rolnym. Nie uiścili oni należności w kwocie 128,4 tys. zł, podczas gdy w przypadku osób prawnych zaległość z tego tytułu wynosi zaledwie 12.286 zł. Nieco tylko mniej, bo 10.291 zł powinni dopłacić gminie właściciele środków transportowych.

Na zadłużenie, choć w niewielkim stopniu, składają się też inne opłaty jak np. podatek od spadków i darowizn, z tytułu wieczystego użytkowania gruntów itp.

Jedwabno

Najmniejsza gmina, najmniej mieszkańców i... najmniejsze zaległości. Wynoszą one 148.877 zł, z czego zaledwie 686 zł nie zapłaciły firmy. Reszta jest "dziełem" osób fizycznych. Z tytułu podatku od nieruchomości nie wpłynęła do gminnego budżetu kwota 68.683 zł, co stanowi 10,3% tego, co wpłynąć powinno.

Procentowy wskaźnik jest mniej korzystny dla płatników podatku rolnego. Zalegają oni z kwotą 43.944 zł, tj. 33.8% należności. Również z uiszczenia podatku od środków transportowych nie wszyscy się wywiązali. Do pełnej wysokości należności zabrakło 27 tys. zł.

Pasym

Ten samorząd, w gronie innych szczycieńskich, znajduje się obecnie w najtrudniejszej sytuacji finansowej, bowiem jego zadłużenie przekroczyło 60% budżetu. Może relacje byłyby nieco korzystniejsze, gdyby nie ponad 950 tys. zł, które nie wpłynęły do gminnej kasy od mieszkańców i lokalnych przedsiębiorców.

Podobnie jak i w innych samorządach, największe zaległości dotyczą podatku od nieruchomości i wynoszą, w przypadku osób fizycznych 506.188 zł, zaś prawnych - 349.626 zł. Ci ostatni podatnicy wywiązali się jedynie z płatności podatku od środków transportowych, natomiast "prywatni" właściciele samochodów ciężarowych, przyczep itp. pojazdów nie zapłacili 30.474 zł. Również w odniesieniu do podatku rolnego indywidualni podatnicy są "lepsi". Zalegają kwotą 44.864 zł, natomiast "prawni" nie uiścili 14.894 zł.

Na co brakuje

W przypadku miasta Szczytna, odejmując od ogólnej wysokości zaległości podatkowych owe nieściągalne praktycznie prawie milion złotych i tak pozostaje 494,2 tys. zł, które w kasie miejskiej być powinny, a nie są. Za te pieniądze można byłoby na przykład zmodernizować w całości ulicę Piaskową w ciągu roku, a nie - jak się planuje - trzech lat, albo też o rok wcześniej, czyli w tym roku, a nie w przyszłym dopiero wybudować kanalizację sanitarną w ulicy Lwowskiej, burzową - na ul. Wiejskiej. Można by też - ewentualnie - przyspieszyć adaptację budynku po byłym "Wodrolu" na cele mieszkaniowe. Można by - ale do miejskiej kasy nie wpłynęły należne środki.

Podobnie jest we wszystkich gminach. Mogłyby one mieć więcej niż mają wybudowanych wodociągów, naprawionych dróg, wyremontowanych świetlic czy postawionych przystanków autobusowych. Mogłyby, ale nie mają.

Nie zawsze, przynajmniej dotychczas, samorządy wykorzystywały wszystkie instrumenty prawne, by ścigać dłużników. Znowelizowane przepisy dotyczące finansów publicznych takie działania wymuszają. Regionalna Izba Obrachunkowa może zakwestionować sprawozdanie z realizacji budżetu i ujawnione zaległości podatkowe, jeśli gmina nie wykaże, że zrobiła wszystko co możliwe, by ich nie było. A to z kolei oznacza, że od tego roku komornicy - egzekutorzy będą mieli pełne ręce roboty, choć - jak sami powiadają - dotychczas też im jej nie brakowało.

Halina Bielawska

PS.

O zaległościach podatkowych gmin Rozogi, Świętajno i Wielbark - w następnym numerze.

2003.04.09