Tegoroczne, trzecie już z kolei obchody Europejskiego Dnia bez Samochodu mogły przekonać malkontentów, że organizowanie tej imprezy jednak ma sens. Jej ekologiczne przesłanie i barwny charakter ściągnęły na plac Juranda rekordowo liczną grupę uczestników.galeria >>

Tegoroczne, trzecie już z kolei obchody Europejskiego Dnia bez Samochodu mogły przekonać malkontentów, że organizowanie tej imprezy jednak ma sens. Jej ekologiczne przesłanie i barwny charakter ściągnęły na plac Juranda rekordowo liczną grupę uczestników.

Ekologicznie i rodzinnie

NIE TYLKO UCZNIOWIE

Termin Europejskiego Dnia Bez Samochodu co roku jest ten sam - 22 września. W poprzednich latach impreza odbywała się w dni robocze. Nic zatem dziwnego, że organizatorzy nie mogli raczej liczyć na masowy udział mieszkańców miasta. Wielu z nich, zwłaszcza dorosłych, mogła w ogóle nie zauważyć, że Szczytno, wzorem wielu miast Europy, promuje przyjazne środowisku metody przemieszczania się i sygnalizuje problem nadmiernej ekspansji samochodów w ruchu miejskim. Frekwencję zapewniali głównie uczniowie szkół, ale zazwyczaj w okolicach godziny trzynastej plac Juranda, stanowiący główną arenę ekologicznego święta pustoszał. W tym roku Dzień bez Samochodu przypadł w sobotę, dzięki czemu w imprezie wzięło udział zdecydowanie więcej osób. Jak zwykle najliczniejszą grupę uczestników stanowili uczniowie, którzy na plac przyszli w zorganizowanych grupach pod opieką nauczycieli. Zgodnie z umową, jaką organizatorzy zawarli z dyrektorami szkół, dzieci „odpracowały” w ten sposób jeden z dni roboczych w listopadzie. Pewną nowością w stosunku do lat poprzednich była rodzinna atmosfera Dnia bez Samochodu. W tłumie uczestników sporo było rodziców z małymi dziećmi.

CHODŹCIE Z NAMI

Główne punkty święta dwóch kółek pozostały właściwie bez zmian. Ulicami Polską i Odrodzenia przeszedł barwny korowód pieszych i rowerzystów. Tegoroczna demonstracja pieszo-rowerowa była zdecydowanie najliczniejszą z dotychczasowych. Kierowcy, którzy w godzinach przedpołudniowych zdecydowali się na jazdę przez miasto, musieli cierpliwie czekać w korkach. Tych, którzy „utknęli” na trasie przemarszu demonstracji, jej uczestnicy okrzykami „chodźcie z nami” oraz „na piechotę” zachęcali do włączenia się w pochód. Pewnym zgrzytem, zwłaszcza w kontekście ekologicznej wymowy imprezy, były natomiast sterty śmieci, które na jezdni i chodnikach pozostawiła po sobie maszerująca młodzież. Policja nie zdecydowała się wprawdzie na całkowite wyłączenie z ruchu dwóch centralnych ulic w trakcie przemarszu manifestacji, ale dzięki ręcznemu kierowaniu na głównym skrzyżowaniu udało się uniknąć całkowitej blokady miasta.

Podobnie jak w latach poprzednich, najwięcej ciekawego działo się na placu Juranda. Oprócz czystej rozrywki mieszkańcy Szczytna mieli okazję skorzystać z serwisu rowerowego, pozbyć się zużytych baterii i zjeść porcję ciepłej grochówki. Tradycyjnie, w Dniu bez Samochodu aktywny udział wzięli strażacy ze szczycieńskiej KP PSP oraz pracownicy pogotowia ratunkowego, którzy nie tylko przygotowali efektowny pokaz ratownictwa, ale w trakcie trwania imprezy rozdawali przechodniom gadżety i prezenty-niespodzianki. Swój udział w akcji zaznaczył również Zakład Komunikacji Miejskiej, którego autobusami można było w sobotę jeździć za darmo.

SPECJALNE ATRAKCJE

Trudno było nie zauważyć, że tegoroczne obchody Europejskiego Dnia Bez Samochodu przygotowano z większym rozmachem niż dwie poprzednie edycje. Na placu Juranda stanęła okazała scena. W roli konferansjerów wystąpiło dwóch clownów, którzy ze swojego zadania wywiązali się wzorowo, raz po raz wywołując salwy śmiechu wśród najmłodszej publiczności. Największą atrakcją dnia był jednak występ Arki Noego. Popularny zespół wystąpił w Szczytnie w ramach kampanii „Ciąża bez alkoholu”, którą organizatorzy postanowili połączyć z obchodami Dnia bez Samochodu. Długi, ponadgodzinny koncert Arki początkowo oglądała nieliczna grupa publiczności, ale energetyczne, radosne przeboje grupy szybko zwabiły na plac większe grono słuchaczy.

(wk)