Do Szanownego Pana

Wiesława Mądrzejowskiego

W dwóch odcinkach serialu gastronomicznego zamieszczonych w „Kurku Mazurskim” z dnia 23 kwietnia br. (nr 46/05) oraz z dnia 4 lipca br. (nr 27/07) był Pan łaskaw „obsmarować” restaurację „Leśniczanka” w Wielbarku.

W nr 46/05 z dn. 23.04.2007r. opisał Pan swój pobyt w restauracji „Leśniczanka”. Lokal w tym dniu był zarezerwowany na wesele. Wśród gości weselnych nie było Pana, a zatem relacja z konsumpcji jest nieprawdziwa. To samo dotyczy zdarzenia opisanego w nr 27/07 z dn. 4.07.2007 r. W dniu tym nie był Pan w restauracji, a zatem relacja odnośnie posiłku jest nieprawdziwa. Odnośnie przekazania czytelnikom informacji, co do restauracji „Leśniczanka” tak jej wyposażenia jak i proponowanego menu wyjaśniam: od miesiąca stycznia br. lokal jak i jego otoczenie zostało gruntownie zmodyfikowane. Powstał nowoczesny parking na ponad 100 samochodów, wymienione okna, drzwi, schody, zmienił się także wystrój restauracji. W kuchni zainstalowano nowoczesny sprzęt gastronomiczny, wymieniono umywalki, sanitariaty itp., zastawa i stołowizna są także nowe. Odnośnie menu – karta zawiera ponad 30 propozycji w tym około 10 dań mięsnych. Odnośnie poziomu kulinarnego restauracji świadczą wypowiedzi uczestników ww. wesela w dużej części gości z Anglii, którzy o podawanych posiłkach, wystroju, obsłudze wyrażali się w samych superlatywach, że np. czegoś takiego w życiu nie jedli. Trzeba podkreślić, że główną osobą był Anglik, właściciel kilku restauracji. Odnośnie obsługi Anglik natychmiast chciał zawierać kontrakty, bowiem był zachwycony szybkością, elegancją a przede wszystkim urodą dziewczyn.

Co do jakości oraz smaku potraw goście z samochodów rządowych, którzy jedli obiad w ostatnich dniach w „Leśniczance” udając się do Mrągowa byli zachwyceni „tak recepturą jak i gramaturą (zawartość składników i waga) dań”.

Restauracja „Leśniczanka” w Wielbarku obsługuje gości z całej Polski i zagranicy. Nie zdarzył się przypadek reklamacji tak posiłku jak i obsługi. Dziwne się wydaje, że autor artykułów nie reklamował.

Z szacunkiem

Dyrektor obiektu „Leśniczanka”

Justyna Maluchnik