Chodzi o odcinek drogi łączący centrum Szczytna z jez. Małym Domowym. Wchodząc na niego możemy zajść do restauracji "Mazuriana", w której czeka na nas dobre jedzenie i miłe wnętrze. Jeśli zrezygnujemy jednak z wizyty w lokalu gastronomicznym to, mijając miejski szalet i garaże, znajdziemy się nad samym jeziorem. Wygodny chodnik kończy się na bitym trakcie alejki biegnącej wzdłuż brzegu.

Nie jest więc tu do końca pięknie, a ma tak być. Jak pasaż będzie wyglądał w przyszłości, postanowiliśmy dowiedzieć się od właściciela "Mazuriany", Krzysztofa Dunajskiego. Wygrał on przetarg na zagospodarowanie ciągu biegnącego od budynku, w którym znajduje się jego lokal, w stronę jeziora. Na realizację inwestycji zaciągnął już kredyt.

Ma być pasaż do jeziora

Jakie ma plany?

Otóż w miejscu wyburzonego szaletu powstanie nowy obiekt. Co będzie na jego parterze jest na razie tajemnicą, natomiast na piętrze znajdować się będzie sala konferencyjna z miejscem przeznaczonym do konsumpcji. Można będzie całe piętro wynająć w celu przeprowadzenia np. biznesowej narady albo wydania przyjęcia urodzinowego. Jak będzie wyglądał budynek, widać na przedstawionym rysunku.

Kiedy będziemy mogli z okien nowego lokalu podziwiać szczycieńskie Małe Domowe? Właściciel "Mazuriany" obiecuje, że najpóźniej za dwa lata. Wcześniej, na koszt jego firmy, położony będzie chodnik (z miniplacykiem) do samego brzegu jeziora. Także na własny koszt deklaruje przekazać władzom miasta projekt architektoniczny minimola, na które można będzie wejść prosto ze wspomnianego chodnika.

(ms)

2004.10.27