Coraz mniejszy udział w ogólnych dochodach gminy Rozogi mają dochody własne. Ponad 86% wpływów do budżetu stanowić będą w tym roku subwencje i dotacje. Blisko co piąta złotówka zostanie wydana na inwestycje.

Mało kasy własnej

SPADAJĄCE DOCHODY WŁASNE

Znany jest już budżet gminy Rozogi na 2008 rok. Radni przyjęli go podczas ostatniej ubiegłorocznej sesji 21 grudnia. Dochody zaplanowano w wysokości 16,5 mln zł, z czego tylko 2,2 mln zł (13,3%) stanowić mają dochody własne. To, mimo wprowadzonej niedawno podwyżki opłat i podatków lokalnych, o dwa punkty procentowe mniej niż w roku 2007.

- Taka jest specyfika naszej gminy. W porównaniu do innych, nie ma u nas dużych firm. Stąd małe wpływy z podatków od dochodów i nieruchomości - tłumaczy sekretarz gminy Lucja Litwińczyk. Budżet Rozóg funkcjonować więc będzie głównie w oparciu o subwencje (53,3%) i dotacje (33%). Pozytywnym sygnałem jest to, że w porównaniu do roku poprzedniego zmniejszy się o 5% dotacja przeznaczona na pomoc społeczną. To, zdaniem wójta Józefa Zaperta, świadczy o podniesieniu się stopy życiowej społeczeństwa.

Zadłużenie gminy w ciągu bieżącego roku wzrośnie z 3,5 do 5,5 mln zł (33% ogólnych dochodów).

AKCENT NA OCZYSZCZALNIE

W ogólnej puli wydatków zaplanowanych na 17,7 mln zł dominują zadania oświatowe - 7,2 mln zł (43%) i pomoc społeczna - 3,8 mln zł (21,5%). Na trzecim miejscu są inwestycje, na które gmina wyda 3,3 mln zł (18,5%). Największym zadaniem (1,7 mln zł) ma być przystąpienie do budowy przydomowych oczyszczalni ścieków. Nie wiadomo jednak, czy się ono w pełni powiedzie, bowiem jego realizacja uzależniona jest od pozyskania środków z Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich w ramach ogłoszonego konkursu. Rozstrzygnięcie ma zapaść w drugim kwartale tego roku. Sporo środków gmina przeznaczy na poprawę stanu swoich dróg. Przyjęty plan przewiduje przebudowę ulic Konopnickiej i Reymonta, położonych przy kościele w Rozogach (570 tys. zł), remont drogi Spaliny - Kwiatuszki (80 tys. zł), budowę chodników w Kowaliku (38 tys. zł), Farynach (50 tys. zł) i Dąbrowach (10 tys. zł). Gmina dołoży się też, poprzez wykonanie dokumentacji, do przebudowy drogi powiatowej Kiełbasy-Radostowo oraz skrzyżowania na drodze krajowej w Rozogach. Dużym pod względem wysokości nakładów zadaniem będzie budowa wielofunkcyjnych boisk sportowych w Dąbrowach i Klonie (400 tys. zł). Na zagospodarowanie terenów zielonych wokół stawu w Farynach zarezerwowano 195 tys. zł. W tym przypadku gmina także zabiegać będzie o dofinansowanie w ramach programu odnowy wsi. Przewidziana jest też rozbudowa wodociągów w Farynach (60 tys. zł) i Dąbrowach (50 tys. zł) oraz opracowanie dokumentacji technicznych na przebudowę ulic osiedlowych (10 tys. zł), budowę boiska w Rozogach (20 tys. zł) i adaptację budynku byłej szkoły w Orzeszkach na środowiskowy dom samopomocy (20 tys. zł). Gmina zabiega, żeby koszty remontu pokrył wojewoda i on też przejął obiekt w zarządzanie.

OTWARTY BUDŻET

Uwagi do przedstawionego planu dochodów i wydatków miał tylko, co już jest tradycją, radny Mieczysław Dzierlatka.

- Ten budżet jest słaby - krytykował projekt, wytykając wójtowi, że zbyt mało środków przeznaczonych jest na inwestycje, a za dużo na utrzymanie administracji. Więcej pieniędzy, jego zdaniem, gmina powinna przeznaczać na modernizację dróg i bardziej energicznie zabiegać o środki unijne. Za błąd uznał dofinansowanie remontu drogi krajowej.

- Nie rozumiem, jak wójt może dokładać do nie swoich zadań, skoro brakuje pieniędzy na drogi gminne - dziwił się radny.

Wójt Zapert przyznawał, że wykaz inwestycji na pewno nie usatysfakcjonuje wszystkich.

- Tyle mogliśmy zaplanować, na ile nas stać - mówił wójt, zaznaczając jednak że budżet jest otwarty. - Jeżeli stworzą się możliwości dofinansowania jakiejkolwiek inwestycji, na pewno będzie ona wprowadzona do budżetu - zapewniał. Bronił też zapisanej w budżecie dokumentacji technicznej na remont drogi krajowej. To, zdaniem wójta, przyspieszy rozpoczęcie zadania, które poprawi bezpieczeństwo na głównym skrzyżowaniu w Rozogach, o co od lat zabiegają przejeżdżający przez nie kierowcy i mieszkańcy.

(olan)/Fot. Ł. Łogmin