BŁĘKITNI Pasym - MKS Szczytno 0:4 (0:1)

KLASA OKRĘGOWA SENIORZY

17. kolejka (mecz zaległy)

0:1 - Grzegorz Dębski (26), 0:2 - Kamil Dębek (65), 0:3 - Grzegorz Dębski (68), 0:4 - Bartosz Droliński (84)

BŁĘKITNI: Stefaniak, Wieczorek (35 Bakuła), Bany, Jawoszek (73 Matwiej), Ziółek (46 Gawdziński), Pławski, Ziętak, Łukaszewski, Gołębiewski, Michałek, Foruś

MKS: Cichy, Mastyna, Klimek, Skonieczny, Magnuszewski, Bartnikowski (85 Zyśk), Zaręba, Pietrzak (69 Droliński), Dębski (80 Włodkowski), Kacprzak, Dębek

MKS w natarciu

Powiatowe derby nie przyniosły spodziewanych emocji. Na boisku spotkały się dwa zupełnie różne zespoły: anemiczni, zaspani BŁĘKITNI i pełni werwy, pomysłowo rozgrywający piłkę gracze MKS-u.

Po kilku pierwszych, w miarę wyrównanych minutach, przytłaczającą przewagę osiągnęli podopieczni duetu trenerskiego Justka-Kacak. Nieustannie prawą stroną sunęły pachnące bramką akcje Mastyny i Pietrzaka. Lewe skrzydło zdominował Zaręba. Piłka zatrzepotała w siatce dopiero w 26 min, gdy na czystej pozycji znalazł się Dębski. Pięć minut później powinno być 0:2. Z dystansu uderzał Dębek. Stefaniak nie opanował piłki, dopadł do niej Pietrzak i strzelił celnie pod poprzeczkę. Sędziowie dopatrzyli się spalonego, choć sam strzelec i trener Kacak twierdzili po meczu, że o ofsajdzie nie mogło być mowy.

Na kolejną bramkę trzeba było czekać do 65 min, gdy na strzał z dystansu zdecydował się Dębek. Stefaniak wyraźnie się zagapił i piłka, która powinna paść jego łupem, wylądowała w bramce. Trzy minuty później padł kolejny gol. Magnuszewski wykonywał rzut wolny z 40 m, z okolic linii bocznej. Początkowo wydawało się, że to właśnie po jego uderzeniu futbolówka po raz kolejny znalazła się w siatce. Okazało się jednak, że po drodze lot piłki zmienił nieznacznie Dębski. Gospodarzy pogrążył na krótko przed końcem Droliński, który spożytkował podanie z prawej strony boiska.

Kierownik BŁĘKITNYCH Dariusz Lipka narzekał, że pasymianom wybitnie nie wychodzą mecze rozgrywane w środy. Ten derbowy był w wykonaniu gospodarzy faktycznie marny. Stefaniak często się gubił, gracze z pola przegrywali większość walk o piłkę, bramkostrzelny Gołębiewski koncentrował się na liczeniu rzekomych fauli. Osobny rozdział stanowi Łukaszewski, który w dniu meczu... oddał honorowo krew. To nie pozostało bez wpływu na jego grę.

19. kolejka

MKS Szczytno - JURAND Barciany 7:0 (3:0)

1:0 - Kamil Dębek (16), 2:0 - Paweł Pietrzak (24), 3:0 - Marcin Zaręba (39), 4:0 - Kamil Dębek (61), 5:0 - Paweł Bartnikowski (66), 6:0, 7:0 - Kamil Dębek (73, 82)

MKS: Cichy (66 Brzozowski), Mastyna, Klimek, Głodzik, Skonieczny, Magnuszewski, Zaręba, Bartnikowski (85 Zyśk), Pietrzak (61 Droliński), Kacprzak (56 Dębski), Dębek

Szczytnianie nie spuszczają z tonu. Po wysokim zwycięstwie w środę nad BŁĘKITNYMI wyraźnie się rozochocili i w sobotę odprawili JURANDA Barciany z pokaźnym bagażem bramek. Gości gnębił szczególnie Dębek, któremu niewiele brakowało do powtórzenia swojego wyczynu sprzed niespełna roku, kiedy w meczu kończącym rozgrywki wpakował bramkarzowi JURANDA aż pięć goli (MKS wygrał wówczas 7:3).

Na początku meczu nieźle prezentowali się przyjezdni, którzy już w 2 min mogli objąć prowadzenie. Z minuty na minutę coraz lepiej grali jednak gospodarze. W stwarzaniu w całym meczu wielu sytuacji podbramkowych pomogła im też z pewnością sytuacja z 14 minuty. Środkiem przedzierał się Kacprzak. Gdy wychodził już na czystą pozycję, został sfaulowany przez gracza przyjezdnych. Sędzia Grabowski z Jedwabna nie zawahał się pokazać zawodnikowi JURANDA czerwonej kartki. Od tego momentu przewaga MKS-u nie podlegała dyskusji. Worek z bramkami rozwiązał się w 16 min. Dębek otrzymał podanie z prawej strony. Piłka po jego strzale odbiła się jeszcze od poprzeczki i wpadła do siatki. Widzowie, którzy w liczbie około 200 przybyli w sobotę na stadion, wiedzieli, że następne gole są jedynie kwestią czasu. Przed przerwą szczytnianie przeprowadzili jeszcze kilka składnych akcji, z których dwie zakończyły się zdobyciem bramki. Po zmianie stron gracze MKS-u "odpoczywali" tylko trochę. Sygnał do strzelania kolejnych goli dał Dębek, który z bliska wykończył akcję Zaręby i Pietrzaka. Niedługo potem prostopadłe zagranie Głodzika do Bartnikowskiego i było już 5:0. Kolejne bramki to dzieło najskuteczniejszego w sobotę Dębka, z którym w końcowych minutach dobrze współpracował Dębski. Po akcji tej dwójki Dębek mógł podwyższyć na 8:0, ale jego efektowny, celny strzał głową oddany został z pozycji spalonej.

Przez dwadzieścia ostatnich minut piłkarzom, kibicom i arbitrom towarzyszyła przechodząca nad stadionem ulewa. Sędzia główny zlitował się nad wszystkimi, a chyba najbardziej nad zniechęconymi zawodnikami gości i nieznacznie skrócił drugą połowę.

W najbliższy weekend MKS zmierzy się na wyjeździe z wzmocnioną po zimie PISĄ.

BŁĘKITNI Pasym - OLIMPIA Miłki 3:1 (3:0)

1:0 - Piotr Młotkowski (13), 2:0 - Arkadiusz Foruś (21), 3:0 - Marcin Gołębiewski (42), 3:1- (86)

BŁĘKITNI: Stefaniak, Chlebowski, Ziętak, Michałek, Ziółek, Młotkowski, Łączyński (75 Jastrzębski), Łukaszewski, Matwiej (65 Obiedziński), Gołębiewski, Foruś

BŁĘKITNI w pełni zrehabilitowali się za środową porażkę z MKS-em i w niedzielę pewnie pokonali swojego kolejnego rywala.

Po nieco nerwowym początku pasymianie uspokoili grę i na efekty nie trzeba było długo czekać. W 13 min prawą stroną urwał się Gołębiewski. Podanie trafiło na nogę Młotkowskiego, który umieścił piłkę pod poprzeczką. Na drugą bramkę widzowie czekali osiem minut. Ponownie dogrywał Gołębiewski, a egzekutorem tym razem był Foruś. Niedługo potem goście mogli zdobyć gola kontaktowego. Na szczęście dla BŁĘKITNYCH, piłka po strzale głową zawodnika gości trafiła w słupek. W 42 min Gołębiewski, który wcześniej dwa razy dogrywał partnerom strzelającym bramki, sam mógł się cieszyć ze swojego gola. Precyzyjnym podaniem popisał się Łukaszewski, natomiast Gołębiewski wymanewrował obrońców, położył bramkarza, kolejnego obrońcę i spokojnie umieścił futbolówkę w pustej bramce.

W drugiej połowie bardziej zdecydowanie zaczęli grać przyjezdni, pasymianie zaś szukali swojej szansy w kontrach. Kilka razy ta strategia mogła przynieść powodzenie. Dwukrotnie (61, 70 min) dogodnych sytuacji nie wykorzystywał Gołębiewski. Skuteczniejsi w drugiej odsłonie byli goście. Na cztery minuty przed ostatnim gwizdkiem egzekwowali oni rzut wolny z 25 m. Silnie bita piłka skozłowała przed Stefaniakiem i wpadła do siatki. Tuż przed końcem na to trafienie mógł odpowiedzieć Łukaszewski, ale jego efektowny wolej został wybroniony przez bramkarza.

Kolejną szansę na zwiększenie dorobku punktowego BŁĘKITNI będą mieli w najbliższej kolejce w Górowie Iławeckim, gdzie zmierzą się z tamtejszą CRESOVIĄ.

Spotkanie zaległe: MAMRY Giżycko - CRESOVIA Górowo Iławeckie 1:0

Pozostałe rezultaty 19. kolejki:

MAMRY Giżycko - GRANICA Bezledy 1:2 (1:0)

ŁYNA Sępopol - PISA Barczewo 1:4 (0:2)

PŁOMIEŃ Ełk - CRESOVIA Górowo Iławeckie 5:0 (1:0)

MAZUR Pisz - DKS Dobre Miasto 1:1 ( 1:0)

ZNICZ Biała Piska - CZARNI Olecko 0:0

POLONIA Lidzbark Warmiński - WARMIA Olsztyn 3:2 (1:1)

TABELA

1.DKS 18 44 68:19 2.PŁOMIEŃ 18 41 49:20 3.MKS 18 39 47:15 4.MAMRY 18 32 34:29 5.GRANICA 18 31 32:32 6.PISA 18 30 35:27 7.POLONIA 18 29 36:29 8.WARMIA 18 27 34:28 9.BŁĘKITNI 18 23 36:45 10.ŁYNA 18 20 24:32 11.OLIMPIA 18 18 18:30 12.MAZUR 18 17 21:33 13.JURAND 18 15 18:42 14.CRESOVIA 18 14 21:39 15.CZARNI 18 14 13:37

 

16.ZNICZ		18 12 15:44

JUNIORZY STARSI

OMULEW Wielbark - OLIMPIA Olsztynek 4:3 (2:2)

br.: Kamil Krasecki (8, 23, 61), Adrian Królicki (10-k.)

MKS Szczytno - VĘGORIA Węgorzewo 0:0.

JUNIORZY MŁODSI

BŁĘKITNI Pasym - OKS 1945 Olsztyn 1:2 (1:0)

br.: Michał Obiedziński (15)

OMULEW Wielbark - OLIMPIA Olsztynek 1:3 (1:0)

br.: Paweł Karcz (5).

MŁODZICY

START Nidzica - MKS Szczytno 2:2 (1:1)

br.: Łukasz Klimek (14), Kamil Kołodziejski (66)

BŁĘKITNI Pasym pauzowali.

TRAMPKARZE

GKS Stawiguda - MKS Szczytno 0:3 (0:3)

br.: Michał Zyśk (13), Igor Kozian (28), Daniel Szewczak (30)

LZS Wilczkowo - BŁĘKITNI Pasym 3:4 (0:4)

br.: Damian Kruczyk (2), Michał Jastrzębski (5), Aleksander Dobrzyński (20), Patryk Malanowski (28).

KLASA "A"

12. kolejka

SENIORZY

DARZ BÓR Piecki - GKS Dźwierzuty 1:2 (0:1)

Bramki dla GKS: Rafał Hintz (38), Grzegorz Wiśniewski (54)

GKS: Ptaszek, Czarnocki, Rapińczuk, C. Zaborowski, Kempa (46 Sałkowski), Wieczorek, Zawitowski, D. Zaborowski (31 Kornatowski), Wiśniewski (60 Szymański), Rutkowski, Hintz

W pierwszej połowie optyczną przewagę posiadali goście, co udokumentowali zdobyciem bramki w 38 min. Po zmianie stron do głosu doszli gospodarze i gra się wyrównała. Piłkarze GKS-u nie dali sobie jednak wydrzeć zwycięstwa.

START Kozłowo - VĘGORIA Węgorzewo 0:2

MAZUR Wydminy - POGOŃ Banie Mazurskie 3:2

ORZEŁ Stare Juchy - POJEZIERZE Prostki 1:2

SALĘT Boże - MRĄGOWIA II/VICTORIA Baranowo 1:1

MLKS Orzysz - POGOŃ Ryn 3:2

TABELA

1.POJEZIERZE 12 31 40:19 2.VĘGORIA 12 30 53:15 3.ORZEŁ 12 19 27:19 4.POGOŃ R. 12 17 21:20 5.START 12 15 20:31 6.MRĄGOWIA II 12 14 30:29 7.GKS 12 14 21:22 8.SALĘT 12 14 16:17 9.MLKS 12 11 14:23 10.DARZ BÓR 12 11 12:25 11.MAZUR 12 11 14:37

 

12.POGOŃ B.M.	12  7 18:36

JUNIORZY

DARZ BÓR Piecki - GKS Dźwierzuty - zespół z Piecek został wycofany z rozgrywek.

KLASA "B"

10. kolejka

WPZ Lemany - MAX-BUD Piątki 7:1 (3:0)

Bramki dla WPZ: Adam Brzuzy (17, 35), Michał Kwiecień (42, 82), Marek Kordas (50), Piotr Obrębski (65), Michał Sikorski (86),

WPZ: Dąbkowski (46 Błaszczak), Malinowski (46 Ryłko), Saluszewski, C. Nowakowski, A. Nowakowski (46 Obrębski) W. Nowakowski, Sikorski, Brzuzy, Kwiecień, Kordas (70 Gołota), Kurpiewski

Od początku zdecydowaną przewagę osiągnęli gospodarze. Praktycznie wszystkie akcje rozpoczynały się od Wiesława Nowakowskiego, rozgrywającego bardzo dobre spotkanie. Ozdobą meczu były gole zdobyte przez Brzuzego - piłka dwukrotnie lądowała w okienku - i bramka Kordasa, który okpił obronę gości.

OLIMPIA II Olsztynek - MAZUR Świętajno 2:2 (1:1)

Bramki dla MAZURA: Artur Paradowski (27), Mirosław Walas (59)

MAZUR: T. Guziak, Stankiewicz, Piekarski, Wileński (60 Wielk), Dąbrowski, Piotrowski, Pantel (40 K. Rapacki), R. Rapacki, Walas, Paradowski, Zembrzuski

Małe boisko utrudniało rozciąganie gry. Zespołem piłkarsko lepszym byli goście, stworzyli oni sporo sytuacji, z których wykorzystali tylko dwie. MAZUR dwukrotnie obejmował prowadzenie, OLIMPIA za każdym razem wyrównywała.

WIÓREK Zagrzewo - ZRYW Jedwabno 4:3 (1:2)

Bramki dla ZRYWU: Paweł Żmijewski (6, 52), Patryk Włodkowski (22)

ZRYW: Mateusiak, Kawiecki, Majewski, Zapadka, A. Achremczyk (46 Dąbrowski), Włodkowski, R. Achremczyk, Mierzejewski, Dunajski, Rosiński, Żmijewski

ZRYW szybko strzelił bramkę, a po kolejnym kwadransie, po dobitce Włodkowskiego, prowadził już 2:0. Strzał z rzutu wolnego (38 min) przyniósł WIÓRKOWI bramkę kontaktową, a akcja z 51 min dała wyrównanie. ZRYW w rewanżu strzelił gola na 3:2. Niestety, kolejne bramki zdobywali tylko miejscowi. W 71 min piłka po uderzeniu z wolnego trafiła w samo okienko, w 77 min sędzia podyktował problematyczną "jedenastkę". Gospodarze szansy nie zmarnowali. ZRYW miał jeszcze dwie okazje, lecz ich nie wykorzystał.

Na krótko przed końcem kapitan ZRYWU zgłosił sędziemu wątpliwości odnośnie do uprawnień bramkarza gospodarzy. Zawodnik ten, mimo nakazu arbitra, nie zgłosił się po spotkaniu do kontroli dokumentów. Być może więc zespołowi z Jedwabna przyznany zostanie walkower.

STRAŻAK Olszyny - ORZYC Janowo 3:0 (0:0)

Bramki dla STRAŻAKA: Robert Kozicki (60), Michał Gala (75, 80)

STRAŻAK: Gadomski, A. Rapacki, T. Kozicki, Ryszard Kozicki, S. Kozicki, Ceberek, Gala (80 Husak), S. Rapacki, Robert Kozicki, G. Kozicki (55 Grącki, 85 Prusiński), Przybysz (65 Sobotka)

Pierwsza odsłona była trochę bezbarwna. Gra nabrała rumieńców po przerwie, a to głównie za sprawą gospodarzy, którzy zasłużenie zainkasowali trzy punkty.

VEL Dąbrówno - ŹRODLANI Łyna 3:5 (3:1)

TABELA

1.WPZ 10 30 55: 6 2.ZRYW 10 17 31:26 3.MAZUR 10 15 20:18 4.WIÓREK 10 15 25:24 5.ŹRÓDLANI 10 14 27:25 6.OLIMPIA II 10 14 20:24 7.VEL 10 12 25:32 8.STRAŻAK 10 10 18:24 9.MAX-BUD 10 10 21:32

 

10.ORZYC		10  7 20:38

 

2005.04.20