Szczytno musiało czekać 9 lat, aby ponownie w finale konkursu „Miss Polonia”

zobaczyć swoją przedstawicielkę. Była nią 18-letnia Anna Rudnicka.

Najpiękniejsza na Warmii i Mazurach

Tegoroczna gala finałowa konkursu „Miss Polonia” odbyła się w minioną sobotę w Teatrze Wielkim w Łodzi. Wśród finalistek znalazła się Anna Rudnicka, uczennica maturalnej klasy LO im. Sobieskiego w Szczytnie. W kwietniowych wyborach na najpiękniejszą mieszkankę Ziemi Szczycieńskiej zdobyła tytuł II wicemiss. W czerwcu w Mrągowie podczas wyborów Miss Warmii i Mazur było jeszcze lepiej, jury przyznało jej tytuł I wicemiss. Po drodze awansowała do wąskiej gali półfinałowej, podczas której ze 100-osobowej grupy dziewcząt wybrano 25 finalistek.

W pierwszej części finału Miss Polonia dziewczyny prezentowały się w kilku wyjściach, m. in. w kreacjach wizytowych i strojach kąpielowych. Musiały też odpowiadać na rozmaite, nie zawsze mądre i dowcipne pytania jurorów. Po tej wstępnej części zadaniem jury było wyłonienie 15 dziewcząt, które miały przejść do następnego etapu boju o koronę najpiękniejszej. Kandydatki z niepokojem oczekiwały na werdykt, napięcie panowało także na widowni, a kiedy ogłoszono wyniki, okazało się, że przez to pierwsze sito przeszła także nasza Anna Rudnicka. Niestety, w następnej rundzie, kiedy jurorzy uszczuplili stawkę do 10 panien, jedyna reprezentantka Warmii i Mazur odpadła. Na koniec w rolę jury wcielili się telewidzowie, głosując na swoją faworytkę sms-ami. Kandydatką, która otrzymała najwięcej głosów, okazała się Angelika Jakubowska i ona została Miss Polonia 2008.

ZA KULISAMI

- Choć w kuluarach dawało się wyczuć mocną nerwowość, dziewczęta na ogół były nastawione do siebie przyjaźnie - dzieli się swoimi wrażeniami Anna Rudnicka. Sama starała się być dla wszystkich koleżanek jednakowo miła, mimo że w gronie kandydatek były i takie, które zwracały się do innych dość uszczypliwie, a to że fryzurę ma nie taką, jak powinna, bo spłaszcza jej głowę lub, co usłyszała Ania, że spodnie ma złego kroju, no i przez to skracają jej sylwetkę, itp. itd. Były też i tzw. przylepki, bardzo miłe dla wszystkich, zwłaszcza osób z biura Miss Polonia, pewnie licząc na to, że tym sposobem uda się im zawędrować na sam szczyt finałowej gali.

WIELKA PRZYGODA

Ostatni tydzień przed finałami kosztował kandydatki wiele pracy. Organizator urządził bowiem tuż przed wielką galą 7-dniowe zgrupowanie, które zwykle trwa trzy tygodnie. Wskutek tego harmonogram zajęć był bardzo napięty. Dziewczęta musiały wstawać o 6.00, a w najlepszym przypadku o 7.00 rano i zaraz po śniadaniu pędzić na zajęcia. Pod uważnym okiem choreografów ćwiczyły poszczególne wejścia na scenę, a w trakcie krótkich przerw musiały znaleźć jeszcze czas na przymierzanie scenicznych kreacji. Do hotelu wracały o północy, a czasami, gdy coś na próbach nie wychodziło, to nawet i po godzinie 1.00. Jednak ogólnie Anna jest bardzo zadowolona, bo udział w całym cyklu wyborów Miss Polonia to fantastyczna przygoda. Składają się na nią nie tylko występy na scenie, sesje fotograficzne, ale też i wywiady. W łódzkim radiu wścibscy reporterzy, widząc jej uśmiechniętą twarz, pytali ją właśnie o ten uroczy uśmiech, twierdząc, że wyćwiczyła go specjalnie na czas finału Miss Polonia, a potem już tak nie będzie.

- A wcale nie, będę uśmiechać się do końca życia, kiedy tylko przypomnę obie przygodę, jaką było dla mnie uczestnictwo w konkursie - odparła dziennikarzom.

W jej udział w wyborach Miss Polonia mocno zaangażowała się cała rodzina, wspierając Anię w trakcie kolejnych etapów konkursu. Kciuki trzymał mocno także dziadek, który bardzo się cieszy, ilekroć weźmie do ręki gazetę i zobaczy w niej zdjęcie swojej ukochanej wnuczki.

Ania to bardzo sympatyczna, obdarzona poczuciem humoru osoba. Jest wysoka, mierzy 179 cm wzrostu i żadna z kandydatek nie była od niej wyższa. Ogromnie lubi sport, a najbardziej grę w siatkówkę. W Szczytnie nie ma szans, by uprawiać tę dyscyplinę sportu na wysokim poziomie, więc swoje marzenia chce zrealizować na studiach. Po maturze, to już postanowione, wybiera się na Akademię Wychowania Fizycznego.

M.J.Plitt/Fot. archiwum, M.J.Plitt