Akcja budowy przydomowych oczyszczalni ścieków dobiegła końca. W ciągu pięciu miesięcy na terenie gminy powstało 191 obiektów, z których korzysta już ponad 1000 mieszkańców.

Oczyszczalnie na finiszu

Budową przydomowych oczyszczalni ścieków objęto tereny kolonijne gminy Rozogi, do których prowadzenie kanalizacji byłoby nierentowne. Chęć przystąpienia do inwestycji wyraziło 190 właścicieli gospodarstw indywidualnych i Środowiskowy Dom Samopomocy w Orzeszkach. Koszt całego zadania wyniósł 5,2 mln zł, z czego 3,2 mln zł gmina pozyskała z PROW, a 1,8 mln zł pożyczyła z WFOŚ. Resztę sfinansował samorząd i właściciele gospodarstw. Ci ostatni zapłacili po ok. 2 tys. zł, czyli tylko 10% wartości oczyszczalni. Ich budowę rozpoczęto w maju br. od gospodarstwa Edwarda Kaczmarczyka z Wilamowa, a zakończono w ubiegłym tygodniu w Kowaliku w 43 hektarowym gospodarstwie należącym do Jarosława Turka. Rolnik nastawiony jest głównie na produkcję mleka, posiada 47 dojnych krów, które rocznie oddają 280 tys. litrów mleka. Posiadanie przydomowej oczyszczalni ścieków znacznie poprawi teraz komfort pracy w jego gospodarstwie.

Przy okazji oddania do użytku ostatniej oczyszczalni wójt Józef Zapert dokonał podsumowania całego przedsięwzięcia. Podkreślał, że dzięki zakończonej inwestycji grono osób korzystających z oczyszczalni w Rozogach i oczyszczalni przydomowych stanowi już blisko połowę mieszkańców gminy.

- To dobry wynik w skali kraju – cieszył się wójt.

Ryszard Cecot, zastępca dyrektora Departamentu Rozwoju Obszarów Wiejskich chwalił rozoski samorząd za dużą aktywność i umiejętność pozyskiwania znaczących środków z różnych funduszy. Zauważał, że do budowy przydomowych oczyszczalni ścieków przystąpiły na terenie województwa jeszcze tylko dwie gminy. Z kolei poseł Adam Krzyśków przypominał, że wiele osób powątpiewało w powodzenie przedsięwzięcia.

- A jednak udało się – podsumowywał poseł.

(o)/fot. A. Olszewski