Przewrócone ciężarówki

PRZEWRÓCONE CIĘŻARÓWKI

We wtorek 23 października w centrum Wielbarka na łuku drogi, najprawdopodobniej na skutek nadmiernej prędkości, kierujący ciężarową scanią z przyczepą nie zapanował nad pojazdem. Samochód przewrócił się, z przyczepy na chodnik wysypały się przewożone wióry opałowe. Kierowca nie odniósł obrażeń. Uszkodzona została natomiast kabina ciężarówki, w której stłukła się przednia szyba. Straty oszacowano na ok. 50 tys. złotych. Wywrócony pojazd postawiła na koła pomoc drogowa. Nie było to jedyne tego typu zdarzenie w minionym tygodniu. Na drodze między Szczytnem a Wielbarkiem w przydrożnym rowie znalazł się także tir na mołdawskich numerach rejestracyjnych. Jego kierowca przez kilka dni czekał na pomoc w przeładunku towaru i wyciągnięciu auta z rowu.

OGIEŃ NA PODDASZU

W środę 24 października w Witowie, gmina Jedwabno, w domu jednorodzinnym wybuchł pożar. Ogień objął drewniane poddasze budynku oraz dach. W chwili przybycia na miejsce straży pożarnej, mieszkańcy znajdowali się na zewnątrz. Dwie kobiety na skutek silnego stresu źle się poczuły, konieczne okazało się wezwanie karetki pogotowia. Pożar spowodował duże straty. Spłonął dach i poddasze obiektu. Strażacy uratowali jednak sąsiadujący z domem budynek gospodarczy, w którym znajdował się inwentarz.

NOC W ALTANCE

W czwartek 25 października około godziny 7.45 policjanci zostali powiadomieni o wybiciu szyby w altanie na terenie ogródków działkowych na ulicy Kochanowskiego w Szczytnie. Kiedy stróże prawa przyjechali na miejsce, w pomieszczeniu zastali śpiącego na tapczanie mężczyznę. Okazał się nim 36-letni Jacek Cz., mieszkaniec Szczytna. Najwyraźniej odsypiał on w altance suto zakrapianą alkoholem noc, bo w chwili zatrzymania miał w wydychanym powietrzu 1,09 promila mocnego trunku. Przy Jacku Cz. znaleziono plecak, w którym były ubrania oraz ... damska bielizna. Sprawca nie umiał wytłumaczyć pochodzenia tych przedmiotów. Jest znany policji - odpowiadał już za podobne przewinienia. Mężczyzna trafił do aresztu.

CHCIAŁ, ŻEBY GO ZAMKNĘLI

W czwartek 25 października po południu dyżurny policji w Szczytnie otrzymał zgłoszenie o kłótni rodzinnej. Zgłaszający, 36-letni mieszkaniec gminy Szczytno wyjaśniał funkcjonariuszom, że się upił, a potem doszło do sprzeczki między nim a konkubiną. Mężczyzna wystosował przy tym do policjantów nietypową prośbę - chciał, by zamknęli go w areszcie na 48 godzin. Liczył najwyraźniej na to, że przez ten czas przejdzie mu złość na wybrankę serca. Wyjawił też przyczynę swojego zdenerwowania. Okazało się nią to, że jego 27-letnia konkubina późno wróciła do domu. Policjanci nie spełnili prośby mężczyzny, sprawą miał zająć się dzielnicowy. Jednak kilka godzin później musieli interweniować ponownie. Tym razem przyjechali na wezwanie kobiety, która zaalarmowała ich z powodu awantury wywołanej przez pijanego konkubenta. Mężczyzna miał w wydychanym powietrzu 2,75 promila alkoholu. W końcu dopiął swego - został zatrzymany do czasu wytrzeźwienia.

ZABAWA Z WIATRÓWKĄ

W sobotę 20 października po południu 24-letni mieszkaniec gminy Szczytno chciał wypróbować wiatrówkę. Skierował lufę w kierunku drzwi od garażu. Gdy oddał strzał, akurat przebiegł tamtędy jego 12-letni brat. Chłopiec został trafiony śrutem w nogę. Lekarz ze Szpitala Dziecięcego w Olsztynie usunął mu śrut. Policja prowadzi postępowanie w tej sprawie.

Z PROMILAMI ZA KIEROWNICĄ

Nie pomagają groźby ani kary - nietrzeźwi kierujący to wciąż prawdziwa plaga na naszych drogach. W minionym tygodniu po raz kolejny dali o sobie znać na terenie powiatu. W poniedziałek 22 października na trasie Księży Lasek - Rozogi prowadzący volkswagena golfa 22-letni Adam B. nie dostosował prędkości do panujących warunków, na łuku drogi stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w drzewo. Zarówno on, jaki i podróżujący z nim 23-letni pasażer z ogólnymi potłuczeniami trafili do szpitala. Adam B. miał w wydychanym powietrzu 1,5 promila alkoholu. W sobotę 27 października około godziny 22.20 w Borkach Rozowskich 24-letni Paweł G., kierując volkswagenem passatem, z powodu nadmiernej prędkości stracił panowanie nad autem i uderzył w słup energetyczny. Mężczyzna doznał urazu twarzoczaszki, a jadący z nim pasażer z obrażeniami nóg, prawego barku i twarzoczaszki został zakleszczony w pojeździe. Z pomocą przyszli mu strażacy, uwalniając go z auta przy użyciu sprzętu hydraulicznego. Obaj mężczyźni trafili do szpitala. Okazało się, że nie tylko prędkość przyczyniła się do wypadku. Kierowca passata miał w wydychanym powietrzu 0,84 promila alkoholu.

W niedzielę 28 października w Wielbarku policjanci zatrzymali do kontroli drogowej 37-letniego Kazimierza O. zasiadającego za kierownicą volkswagena. Mężczyzna był nierzeźwy. Badanie alkomatem wykazało, że miał w organizmie ponad 4 promile, a na dodatek nie posiadał uprawnień do kierowania pojazdem. Sprawą zajął się sąd w trybie przyspieszonym. W sumie w miniony weekend policjanci zatrzymali sześciu nietrzeźwych kierowców. Za jazdę na podwójnym gazie grozi im do dwóch lat pozbawienia wolności.

CZOŁÓWKA NA „53”

W niedzielę 28 października około godziny 10.00 na odcinku drogi krajowej nr 53 między Rozogami a Dąbrowami na prostym fragmencie trasy doszło do czołowego zderzenia forda mondeo z BMW. Pierwszym samochodem podróżował tylko kierowca, który nie odniósł poważniejszych obrażeń. BMW jechały dwie osoby. Kierowca oddalił się z miejsca zdarzenia, natomiast pasażer uniknął groźniejszych uszkodzeń ciała. Najbardziej ucierpiał ford - samochód nadaje się do kasacji. W BMW został uszkodzony przód oraz dach.