Nowy rok szkolny tuż-tuż. Zanim jednak zabrzmi pierwszy dzwonek, dyrektorzy szkół czynią gorączkowe starania, żeby uczniowie po wakacjach uczyli się w jak najlepszych warunkach. Jednak pieniędzy z miejskiej kasy starczy tylko na najpilniejsze remonty.

Stan gotowości

REMONTUJĄ...

Naukę w dwóch szczycieńskich gimnazjach i trzech szkołach podstawowych rozpocznie w tym roku około 3 tys. uczniów. Dokładnych danych jeszcze nie ma. Wiadomo, że liczba dzieci będzie porównywalna z ubiegłoroczną. Największą pod względem liczebności szkołą pozostaje Gimnazjum nr 2 (ok. 748 uczniów). Najmniej uczniów będzie uczęszczać na lekcje w Gimnazjum nr 1 oraz Szkole Podstawowej nr 2 (niespełna 500).

Wakacje to dla szkół najdogodniejszy czas na dokonanie koniecznych napraw i remontów. Ich łączny koszt miasto oszacowało w tym roku na 593 tys. złotych (w roku ubiegłym było to 681 tys.). Część tej kwoty (93 tys.) to pieniądze pozyskane z rezerw Ministerstwa Edukacji Narodowej. Potrzeby w zakresie remontów zazwyczaj są większe niż środki, które można na nie przeznaczyć. Dlatego większość placówek za pieniądze z miejskiej kasy realizuje tylko najpilniejsze naprawy. Taką z pewnością był kapitalny remont łazienek w Szkole Podstawowej nr 2. Oprócz wymiany instalacji szkolne sanitariaty wzbogaciły się również o kabinę dla osób niepełnosprawnych. Gruntowny remont przeszła również ubikacja dla chłopców w Gimnazjum nr 1.

- To było dla nas jedno z najważniejszych zadań remontowych, choć wiadomo, że budynek szkoły jest zabytkowy i pilnych spraw nie brakuje - mówi dyrektor Ewa Żenczykowska-Sawicka. W Gimnazjum nr 1 po remontach zmienił się nieco rozkład pomieszczeń. Udało się m.in. wygospodarować specjalną salę do spotkań rodziców z nauczycielami.

Jednymi z najczęściej modernizowanych szkolnych pomieszczeń są ostatnio kuchnie. W nowy sprzęt udało się wyposażyć zaplecza kuchenne w dwóch podstawówkach: "dwójce" i "szóstce". Nie doszedł natomiast do skutku remont kuchni w Szkole Podstawowej nr 3. Przyczyną nie był wbrew pozorom brak środków finansowych. Do ogłoszonego przez Urząd Miejski przetargu na to zadanie nie stanął ani jeden wykonawca. Pieniądze przeznaczone na ten cel i tak zostaną jednak wykorzystane. Jeszcze przed nadejściem zimy sala gimnastyczna "trójki" zyska nowe okna. Trwają również prace przy naprawie drogi dojazdowej do szkoły, prowadzącej na boisko od ulicy Skłodowskiej-Curie. Z ważniejszych remontów wymienić należy jeszcze wymianę przeciekającej części pokrycia dachowego sali gimnastycznej w Szkole Podstawowej nr 6. Oprócz bardziej kosztownych prac dyrektorom szkół udało się wykonać szereg drobniejszych renowacji, takich jak choćby malowanie, wymiana wykładzin czy doposażenie sal dydaktycznych. Te zadania placówki pokryły z własnych funduszy.

...CZEKAJĄ...

Chyba najbardziej zauważalną na pierwszy rzut oka zmianą w polskiej oświacie będą w tym roku szkolne mundurki, które obowiązkowo przywdzieją uczniowie podstawówek i gimnazjów. Umowy na ich wykonanie dyrekcje placówek zawierały z firmami krawieckimi w poprzednim roku szkolnym. U progu nowego okazuje się jednak, że są małe szanse na to, żeby dzieci od 1 września uczęszczały na lekcje w stosownym rynsztunku. Większość firm szyjących mundurki może nie poradzić sobie z nawałem pracy i nie wywiązać się z terminów. Poza tym nie wszędzie termin dostawy pokrywa się z dniem rozpoczęcia nauki. Niekiedy jest to nawet połowa września. Do Gimnazjum nr 1 stroje miały dotrzeć na początku tego tygodnia.

- Jest szansa na to, że uczniowie założą je już w pierwszych dniach września - mówi dyrektor Żenczykowska-Sawicka. Na pewno ta sztuka nie uda się w �szóstce�, gdzie okres przejściowy na noszenie szkolnego ubrania potrwa nawet kilka tygodni.

- Prawdopodobnie obowiązek ich noszenia będzie obowiązywał u nas dopiero od października - mówi dyrektor �szóstki� Elżbieta Kulikowska.

Tam, gdzie jednolite stroje nie trafią w terminie, do czasu ich dostarczenia uczniowie mogą ubierać się normalnie. Wyjątkiem jest SP nr 2.

- Dopóki nie dostaną mundurków, będą przychodzić do szkoły "na galowo", w strojach biało-granatowych - zapowiada dyrektor Grażyna Wyrzykowska-Mączyńska.

Koszt zakupu mundurka jest różny w poszczególnych placówkach. Np. w �szóstce� kosztuje on tylko 42 złote, natomiast w Gimnazjum nr 1 65 złotych. Na zakup stroju można otrzymać dopłatę. Warunek jest jeden: dochód na członka rodziny nie może być wyższy niż 350 złotych. Na razie jednak do szkół wpłynęło mało wniosków o dofinansowanie mundurków (w Gimnazjum nr 1 zaledwie 5).

...I NARZEKAJĄ

Dyrektorzy są zgodni, że rozpoczynający się za kilka dni rok szkolny przyniesie wiele zmian nie tylko w sposobie ubierania się uczniów, ale również w zakresie pracy metodycznej oraz programach nauczania. Zastrzeżenia pedagogów budzą nie tyle poszczególne pomysły ministra edukacji, co tryb ich wprowadzania oraz częstotliwość zmian.

- Projekty aktów prawnych są nam przedstawiane w ostatniej chwili. Musimy nadążać za zmianami, bo za niestosowanie się do przepisów jako dyrektorzy jesteśmy rozliczani - narzeka Elżbieta Kulikowska. Kłopotliwy dla nauczycieli jest brak w nowych rozporządzeniach precyzyjnych wytycznych, dotyczących chociażby systemu oceniania uczniów.

- Interpretację przepisów wypracowywaliśmy wspólnie, w gronie wszystkich dyrektorów, było z tym sporo roboty - mówi Ewa Żenczykowska-Sawicka.

Wojciech Kułakowski/Fot. M.J.Plitt