Specjalny Ośrodek Szkolno-Wychowawczy w Szczytnie istnieje już od trzydziestu pięciu lat. Podczas dwudniowego święta placówki zbierano pieniądze na leczenie chorego na zanik mięśni Łukasza Piekarskiego - syna nauczycielki ośrodka.

Świętowanie dla Łukasza

Integracja na boisku

Pierwszy dzień święta (5 czerwca) obchodzono na sportowo. Pogoda dopisała i na boisko ośrodka dziarsko wyruszyło pięć reprezentacji małych (i nieco starszych) sportowców - z Ponadlokalnego Centrum Rehabilitacyjno-Edukacyjnego, Warsztatów Terapii Zajęciowej, Zespołu Edukacyjno-Terapeutycznego, oraz klas integracyjnych Szkoły Podstawowej nr 2 i Gimnazjum nr 2. Grupy miały do wyboru aż dziewiętnaście stanowisk sportowych, między innymi rzuty lotką do tarczy, "wywijadle" na skakance, podbijanie piłki rakietą lub walkę o tytuł koszykarskiego "króla strzelców".

- Wybraliśmy bardzo różne dyscypliny sportowe, żeby każde dziecko mogło znaleźć taką, w której się sprawdzi. Najważniejsze, żeby razem się bawić - uzasadniała wybór konkurencji dyrektor ośrodka Maria Rudzka. - Dziś nie ma przegranych i wygranych. Na każde dziecko czeka mała nagroda.

Nawet drobne upominki sprawiały dzieciom mnóstwo radości. Krzyś Osnowski z grupy III z dumą pokazywał medal, który zdobył za skok w dal i skakanie przez skakankę:

- Tak się cieszę, że już drugi dzień go noszę na szyi i wszystkim pokazuję! - radował się chłopiec.

Bajkowy teatrzyk

Kolejną atrakcją tego dnia był występ Teatrzyku Czarodzieja Baja. Małe aktorki z ośrodka wystawiły kukiełkową wersję bajki o złotej rybce. Przedstawienie było jedynie niewielką częścią "tournee" teatrzyku - tydzień temu dziewczęta gościły w Domu Dziecka, wcześniej zdobyły wyróżnienia na przeglądach w szczycieńskim MDK-u, a nawet w Bartoszycach. Teraz snują dalsze teatralne plany.

Dzień artystyczny

Drugi dzień obchodów jubileuszu ośrodka poświęcono prezentacji licznych talentów jego wychowanków. Uczennica ośrodka Aneta Mordawska opowiedziała historię ośrodka. Na scenie odegrano koncert słowno-muzyczny "Korczak". W przededniu referendum nie mogło zabraknąć wątku europejskiego w postaci przedstawienia "Wycieczka po Europie". Wystąpiła też grupa teatralna Zespołu Edukacyjno-Terapeutycznego, która wystawiła inscenizację baśni "Czerwony Kapturek". Gorącymi brawami publiczność nagrodziła występy dziecięcego chóru i zespołu tanecznego Mariolinki.

Pomoc Łukaszowi

W czasie trwania programu artystycznego odbywał się kiermasz prac dzieci. Pieniądze uzyskane ze sprzedaży wykonanych przez nich obrazów na szkle, osłonek na doniczki, wazonów, ozdobnych ściereczek i fartuszków, odlewanych figurek, zostały przeznaczone na pomoc choremu Łukaszowi. Swój udział w akcji mieli też sponsorzy imprezy, którzy wzbogacili ofertę kiermaszu o kwiaty i... drzewko jodły japońskiej (Ogrodnictwo GERA), które szybko znalazło właściciela w osobie wicestarosty Wiesława Szubki. Ogółem zebrano blisko 1300 zł. Jest to niewielka część potrzebnej sumy. Ważna jest jednak również chęć pomocy wychowanków i kadry szkoły, za którą mama Łukasza wszystkim dziękowała.

Oberek posła

Jak co roku, gościem honorowym imprezy był poseł Tadeusz Iwiński. Chociaż przybył już po zakończeniu święta, zdążył na występ zespołu ludowego i... odtańczył siarczystego oberka z jego tancerzami. Dorzucił też swój datek na operację Łukasza.

Trochę ciepła

Wychowawcy ośrodka zgodnie przyznają, że praca z "trudniejszymi" dziećmi wymaga anielskiej cierpliwości, daje jednak ogromną satysfakcję. Skarżą się, że wielu ludzi postrzega ich podopiecznych jako osoby gorsze i mniej wartościowe.

- Zdarza się, że dziecko trafia do nas tylko dlatego, że dostawało za mało ciepła i zrozumienia w rodzinie - wyjaśnia wychowawczyni Joanna Stępkowska-Kuchta.

Na jednym z transparentów zdobiących budynek szkolny, uczniowie napisali: "Mów dziecku, że jest dobre, że może, że potrafi". Należałoby o tym pamiętać nie tylko z okazji jego święta.

Katarzyna Mikulak

2003.06.11