Dopiero trzecia tegoroczna odsłona walnego nadzwyczajnego zebrania członków MKS-u przyniosła rozstrzygnięcie. Nowym prezesem został Roman Kosiorek, przedsiębiorca z Olszyn. Świeżo wybrane władze zapowiadają odcięcie się od poprzedniego modelu prowadzenia klubu.

Uciekli znad przepaści

PREZES JAK WARIAT

- Prezes, który wziął na siebie taki obowiązek, jest trochę wariatem – stwierdził jeszcze przed wyborami prowadzący zebranie Sławomir Ignatowski. „Zluzował” on z tej funkcji Romana Kaszubowskiego, który dowiedziawszy się o tym, że ktoś go zastąpi, opuścił po paru minutach salę.

„Wariatem” wspomnianym przez Sławomira Ignatowskiego, człowieka związanego ze szczycieńską piłką od ponad 50 lat, został Roman Kosiorek. Przedsiębiorca z Olszyn i ojciec jednego z piłkarzy MKS-u postanowił wraz z grupką osób dźwignąć klub na nogi. W skład nowego zarządu wchodzą także: Ryszard Orkwiszewski (właściciel sklepu sportowego, wiceprezes ds. seniorów, kierownik sekcji piłki nożnej), Adam Przychodko (młody przesiębiorca, wiceprezes ds. grup młodzieżowych), Cezary Kuciński (prezes Wałpuszy 07 Jesionowiec, wiceprezes ds. sportowo-organizacyjnych) i Marek Ałaj (spiker na meczach MKS-u, sekretarz).

STOP AFEROM

- Poprzedni zarząd mówił, że nie przychodzi do pracy, tylko rządzić – skomentował poczynania „starych” władz Sławomir Ignatowski, ironizując, że przekształciły się one w komisję śledczą.

- Nie chcemy z nikim włóczyć się po sądach. Chcemy, aby ten klub nigdy nie był kojarzony z jakimikolwiek aferami – deklaruje prezes Roman Kosiorek. Nowe władze zapowiadają przejrzystość swoich poczynań. - Co miesiąc będziemy publikować wpływy i wydatki – zapewnia Roman Kosiorek.

Przed świeżo wybranym zarządem wiele spraw do załatwienia: wynajem sal na treningi, inwentaryzacja sprzętu i uzupełnienie w nim braków, uporządkowanie kwestii związanych ze spłatą zadłużenia. Pieniądze, które klub był winien miastu, zostały oddane w znacznej mierze dzięki Ryszardowi Orkwiszewskiemu. Deklaracja o wzięciu tego problemu na swoje barki przez stary zarząd oznaczała w praktyce przypomnienie szczycieńskiemu przedsiębiorcy, że tydzień wcześniej spontanicznie obiecał 10 tys. na pokrycie długów. Do puli „dorzucił się” Jacek Piórkowski.

KTO NA TRENERA

Inną sprawą niecierpiącą zwłoki jest zatrudnienie trenera drużyny seniorów, pozostającej w tej chwili bez szkoleniowca.

- Mamy kilku kandydatów. Kwestia jest na razie nierozstrzygnięta – mówi prezes Kosiorek. - Chcielibyśmy wybrać trenera do końca stycznia.

Mimo braku szkoleniowca zespół seniorów miał w tym tygodniu wznowić treningi, prowadzone razem z drużyną juniorów. Nowe władze nie planują zmian na stanowiskach trenerskich w grupach młodzieżowych.

Trzecie tegoroczne spotkanie pokazało, że klubowi przydałaby się osoba biegła w przepisach prawa, choćby tego wewnętrznego. Chyba nikt spośród obecnych nie znał w miarę dokładnie klubowego statutu...

- Nowemu zarządowi życzę powodzenia, dużo zapału i tego, by strzegł się pseudoprzyjaciół – powiedział ustępujący prezes Jacek Piórkowski.

***

W PASYMIU TEŻ ZMIANY

Długo oczekiwane zmiany w zarządzie MKS-u nie są jedynymi nowościami związanymi z władzami klubów z naszego powiatu. Z pełnienia funkcji prezesa Błękitnych zrezygnował Dariusz Lipka, który pozostaje jednak członkiem zarządu. Najważniejszą osobą w klubowych władzach będzie teraz Jan Suchomski. Funkcję sekretarza przejął Paweł Martin.

(gp, o)