Ulesie było po Małdze największą wsią na terenie poligonu wojskowego w Muszakach. W 1885 roku liczyło 100 domów

i 501 mieszkańców. Dziś obszar nieistniejącej od ponad 50 lat miejscowości powoli zarasta lasem.

Ulesie

Powstanie wsi

Przywilej założycielski dla Ulesia wystawił 4 kwietnia 1571 roku książę pruski Albrecht Fryderyk. Tego dnia książę wystawił szereg dokumentów lokacyjnych dla mazurskich wsi. Obok Ulesia także dla Rogu, Wichrowca, Szuci, Nart, Nowego Dworu. Zasadźcą i pierwszym sołtysem Ulesia był Jakub Jankowitz (Jankowicz?). Jako uposażenie urzędu sołtysa wyznaczono 4 łany (1 łan = około 16 ha). Pozostali mieszkańcy otrzymali 40 łanów na prawie chełmińskim. Mogli z nich pobierać – jak napisano w dokumencie – wszystkie pożytki i inne korzyści z gruntów ornych, łąk, pastwisk, pól, lasów, trzęsawisk i krzewów. Czynsz od jednego łana wynosił jedną grzywnę i dwie kury. Mieszkańcy musieli także spełniać szarwark.

„Ule pod lasem”

Nazwę Ulesia wywodzi się od „ula”. Ma ona oznaczać liczne „ule stojące przy lesie” i świadczyć, że początek wsi był związany z bartnictwem. Potwierdzeniem tego mogą być informacje o kolonii Juliusa Lippka. Znajdowała się ona około 700 metrów na północny wschód od Ulesia. Była to najstarsza kolonia wsi, powstała w 1836 roku na skutek separacji. Nazywano ją od imienia pierwszego właściciela – Karla Lippka – „Karlshof”, co można tłumaczyć jako dwór czy też zagrodę Karola. Obok tej kolonii znajdował się duży ogród złożony z różnych drzewek owocowych oraz choinek. Stało też tam wiele wydrążonych pni świerkowych, będących ulami. Cześć z nich była pusta, część zasiedlona przez pszczoły. Jeszcze przed 1900 rokiem ponad 130 uli było pełnych. U Lippków zatem nie można mówić o beczkach miodu, to były „rzeki miodu”. Nie bez powodu Lippkowie nazywali się okolicznymi „pszczelimi królami”. Tuż za kolonią Lippków zaczynały się już lasy Nadleśnictwa Zimna Woda. Patrząc z Ulesia w stronę kolonii Lippków, faktycznie można mówić o „ulach pod lasem”.

Tatarzy i dżuma

Wieś mocno ucierpiała podczas najazdu tatarsko – polskiego na Prusy Książęce w 1656 roku. W spisie urzędowym z 1680 roku – 24 lata po najeździe – napisano: 36 łanów leży pustych, tylko 6 łanów jest obsadzonych trzema chłopami. Epidemia dżumy z lat 1708 – 1711 również dotknęła Ulesie. Ciała zmarłych na tę chorobę były grzebane na dużej polanie w lesie, około 2 km na południowy – wschód od wsi. Las ten przez wieki nazywano „Lasem Dżumy”. Miejsce pochówku mieszkańcy oznaczyli kilkoma dużymi głazami.

„Kurza uliczka”

Ulesie dzieliło się na trzy części: Altes Ende (Stary koniec), Neues Ende (Nowy koniec) i Hühnergasse (Kurza uliczka). Ażeby bliżej je określić, trzeba najpierw przedstawić układ głównych dróg. Ulesie było wsią położoną wzdłuż drogi z Wał w kierunku Jagarzewa. Mniej więcej w środku wsi do tej drogi wpadała droga z Muszak. I na tym układzie dróg w zasadzie opierała się zabudowa wsi. Pozostałe rozgałęzienia dróg nie miały już takiego znaczenia. Altes Ende, czyli Stary Koniec, to część wsi położona wzdłuż głównej drogi, od miejsca, w którym wpada do niej droga z Muszak, do jej północnego krańca. Nazwa tej części wzięła się stąd, że w czasie pożaru w 1865 roku pozostała ona prawie nietknięta. Neues Ende to część wsi od drogi do Muszak do południowego krańca miejscowości. Nazwa wzięła się stąd, że w trakcie wspomnianego pożaru część ta prawie całkowicie spłonęła, za wyjątkiem dwóch zagród na południowym krańcu. Zarówno Altes Ende jak i Neues Ende miały po około 800 metrów długości. Trzecią część wsi stanowiła wspomniana Kurza Uliczka. Była to część położona wzdłuż drogi do Muszak. Powstała ona najpóźniej. Mało chwalebna nazwa – Kurza Uliczka – nie oddaje znaczenia tej części Ulesia. Przede wszystkim stanowiła ona fragment ważnej drogi do Muszak. Trudno też ją nazywać uliczką – miała około 400 metrów długości. Nazwa jej wzięła się stąd, że mieszkańcy hodowali przeważnie kury.

Karczmy

Z 1599 roku pochodzi pierwsza wzmianka o karczmie w Ulesiu. W 1631 roku karczmarzami byli Kensa i Jacob Gottschalk. Obydwaj nie mogli sprzedawać piwa z Mazowsza, ani też innego, z wyjątkiem własnego. Za złamanie tego zakazu groziła im kara w wysokości 20 grzywien. Karczmy musiały, jakżeby inaczej, znajdować się w centrum wsi. Były przecież głównym ośrodkiem życia wiejskiego. Ulesie nie było wyjątkiem. Istniały tam dwie karczmy, położone tuż obok siebie: przy głównej ulicy wsi, po zachodniej jej stronie, jedna na lewo od drogi do Muszak a druga na prawo od niej. Starszą i bardziej oficjalną karczmą była „Gasthaus Süd” („Karczma Południe”), znajdująca się, jak sama nazwa wskazuje, na południe od drogi do Muszak, a więc w „Neues Ende”. Karczma ta nosiła także miana „Karczma Urzędowa” lub „Królewska Karczma”. Tak jak i cała dzielnica „Neues Ende” spłonęła w 1865 roku, po czym została odbudowana. Druga karczma, „Gasthaus Nord” („Karczma Północ”), położona w „Altes Ende”, jako jeden z niewielu budynków tej części wsi spłonęła w pożarze z 1865 roku. Wkrótce potem została odbudowana, by około 1880 roku znów spłonąć. Plac po karczmie zakupił wówczas jeden z największych gospodarzy we wsi Gustav Lippek, właściciel „miodowej” kolonii, i wybudował nową karczmę. Otrzymała ona nazwę „Gasthaus zum frohen Jägersmann” („Karczma pod wesołym myśliwym”). Gdy w 1921 roku karczmę przejął Fritz Wilkop, nadano jej nazwę „Gasthaus zum jungen Fritz” („Karczma pod młodym Frycem”).

Cegielnia

W Ulesiu istniała także cegielnia. Położona była około 1,5 kilometra od wsi, w kierunku Złotych Gór. Kiedyś funkcjonowała tam smolarnia, następnie piec cegielny, z którego powstała cegielnia. Największy rozkwit przeżywała, gdy jej właścicielem był Emil von Bojanowski. Na początku XX wieku regularnie w czterech piecach wypalano po 65000 sztuk cegieł i 6000 sztuk dachówek. Wypalane w Ulesiu cegły cieszyły się dobrą opinią. Używano ich do budowy prywatnych budynków, karczm oraz budynków państwowych. Dawne szkoły z czerwonej cegły do dzisiaj znajdują się w wielu mazurskich miejscowościach. Z cegły z Ulesia powstało sporo z nich, a oprócz tego jeszcze także urzędy celne w Komorowie i Rogu oraz sąd w Wielbarku. Wraz z wybuchem I wojny światowej cegielnia przerwała produkcję – jak się później miało okazać – na zawsze. W 1934 roku ostatni prywatny właściciel sprzedał zabudowania cegielni lasom państwowym, które w 1942 roku rozebrały jej resztki.

Sławomir Ambroziak