Przy pięknej, słonecznej pogodzie rozpoczęły się VII Zawody Spinningowe o Mistrzostwo Szczytna. Kilkunastu zapalonych wędkarzy i wędkarek już od wczesnych godzin rannych wyruszyło na wodę wiosłowymi łódkami i starało się wyciągnąć z toni taaaką rybę.

Zmagania z wędką

Branie w południe

Zawody odbywały się na Jeziorze Dużym podzielonym na dwa sektory, w których zawodnicy naprzemiennie dokonywali połowów. Po pierwszej wczesnoporannej turze nastąpiła druga z równoczesną zamianą sektorów. Ku zaskoczeniu wytrawnych wędkarzy, ryba brała jedynie w południe, co jest wyjątkową rzadkością.

- Nie przed obiadem, ani po, a właśnie w środku dnia udało mi się złapać na haczyk największe sztuki - tak komentował ów fakt, zaskoczony wynikami własnych połowów Marek Dziekoński ze Szczytna.

On też złowił największego okonia zawodów. Piękny okaz ważył 430 g. Po podliczeniu wszystkich zdobytych punktów, okazało się, iż Marek Dziekoński zdobył także upragniony tytuł mistrzowski - w ubiegłym roku był drugi. Mistrz Szczytna w spinningu pasję wędkowania ma od dziecka. Jako maluch łowił w Krutyni, urodził się bowiem w małej miejscowości Rosocha, leżącej nad tą malowniczą rzeką i tam spędził wczesne lata dzieciństwa.

Tytuł spinningowego wicemistrza naszego miasta przypadł Wiesławowi Orzołowi, a trzecie miejsce zajął Leszek Maroszko. W zawodach startowali nie tylko miejscowi, ale również, jak co roku, drużyna z Ostrowii Mazowieckiej. W swoim składzie Mazowszanie mieli dwie kobiety. Tytuł najlepszej spinningowej łowczyni przypadł Hannie Kamienieckiej, reprezentującej barwy OKS Spiner.

Organizatorem zawodów było miejscowe koło Polskiego Związku Wędkarskiego, CSTiR i burmistrz miasta.

Marek J. Plitt

2004.09.08