Henryk Żuchowski, były burmistrz Szczytna, od 1 października ma nową pracę. Prezes Portów Lotniczych Szymany-Szczytno zatrudnił go na stanowisku dyrektora Zakładu Gospodarczego.

Żuchowski w Portach

ANI BRAT, ANI SWAT

- Od dwóch miesięcy bezskutecznie poszukiwałem odpowiedniej osoby na stanowisko dyrektora w Zakładzie Gospodarczym, na miejsce pani, która odeszła - tłumaczy prezes Jarosław Jurczenko. Jego wybór padł na znanego polityka samorządowego, byłego burmistrza, a obecnie lidera opozycji w Radzie Miejskiej Henryka Żuchowskiego. To, jak podkreśla prezes, efekt konsultacji ze Stowarzyszeniem Pro Publico Bono, zajmującym się pośrednictwem pracy.

Decyzja prezesa portów odbiła się szerokim echem na szczycieńskiej scenie politycznej. Żuchowski od lat należy do grona osób odgrywających na niej najwiekszą rolę.

- Po co ten szum i takie zainteresowanie? - dziwi sie prezes Jurczenko. - Czy kogoś by to interesowało, gdybym tak na przykład zatrudnił Murzyna?

Zapewnia, że nic go z Żuchowskim nie łączy.

- Nie jest to mój brat, ani swat. Nikt też na mnie nie wpływał w tej sprawie - zastrzega. Dlaczego nie zamieścił swojej oferty w prasie?

- Jestem z wykształcenia doradcą zawodowym i wiem, że najlepiej poszukiwać pracowników poprzez zasięganie opinii u znajomych - odpowiada.

Działający przy Portach Lotniczych zakład gospodarczy, którym kierować będzie teraz Żuchowski, zatrudnia ponad 30 osób. Prowadzi działalność produkcyjną (konstrukcje stalowe, kontenery, pojemniki na śmieci) i usługową (montaż instalacji gazowych, przegląd pojazdów).

W odróżnieniu od lotniska, zakład wypracowuje dochody pozwalające mu normalnie funkcjonować, z części ich opłacana jest dzierżawa lotniska i spłacane długi spółki.

SPÓŁKA I POLITYKA

Zatrudnianie lokalnych polityków w spółce lotniczej Mazury-Szczytno to nic nowego. Do najbardziej spektakularnych należało powołanie na jej szefa ... kolejarza Jacka Drelicha, działacza nieistniejącej już, za to bardzo wpływowej swego czasu partii - PPChD. Ten na stanowisko specjalisty ds. marketingu zatrudnił kolegę partyjnego Jana Millera. Później, po zmianie układu politycznego, przypadło ono byłemu burmistrzowi Szczytna Andrzejowi Kijewskiemu, szefowi miejskiego SLD.

Jurczenko nie ukrywa, że obsadzanie stanowisk w spółce według politycznego klucza nie wyszło jej na dobre. Dlaczego więc zatrudnia jednego z najaktywniejszych uczestników lokalnego życia politycznego?

- To co innego. Pan Heniek ma odpowiednie wykształcenie i doświadczenie w prowadzeniu przedsiębiorstw, krótko mówiąc zna się na rzeczy.

W spółce spory pakiet udziałów posiada miasto Szczytno. Radnych koalicji rządzącej, jak mówi jeden z nich Robert Siudak, informacja o zatrudnieniu Żuchowskiego w Portach zaszokowała.

- Jeszcze niedawno był gorącym przeciwnikiem odsprzedawania udziałów miasta firmie, która chce przywrócić do życia lotnisko w Szymanach. Potem nagle zmienił zdanie - dzieli się swoimi wątpliwościami radny.

Żuchowski potwierdza, że był przeciwnikiem sprzedaży udziałów miasta, ale, jak zaznacza, dotyczyło to propozycji zbycia ich za 1 zł. Teraz, kiedy jeden udział został wyceniony ponad 40 zł nie ma już zastrzeżeń.

DYREKTOR Z POTENCJAŁEM

Henryk Żuchowski pracę zawodową rozpoczynał w 1969 w POM-ie na stanowisku mechanika. Potem pracował jako mechanizator w Spółdzielni Kółek Rolniczych i Rolniczej Spółdzielni Produkcyjnej. Przez kolejne lata związany był z Przedsiębiorstwem Budownictwa Komunalnego, zaczynając od stanowiska kierownika, kończąc na dyrektorskim. Od 1992 prowadzi własną działalność gospodarczą. Wspólnie z małżonką jest właścicielem firmy zajmującej się m.in. wyrobem nagrobków.

Dlaczego zdecydował się na pracę w Portach Lotniczych?

- Mam w sobie duży potencjał, który jest jeszcze do wykorzystania - odpowiada. - Uważam, że wypadałoby się podzielić swoją wiedzą i doświadczeniem z innymi. A ta branża jest mi bliska.

Nowy dyrektor nie przejmuje się nieprzychylnymi komentarzami.

- Przez wiele lat kierowałem bazą transportową i sprzętową oraz produkcją. Niech ci, którzy kwestionują powołanie mnie na stanowisko dyrektora pokażą, że są lepiej przygotowani do tej pracy - apeluje do swych adwersarzy.

(olan)